Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

mój świat dzieli się na przed i po

 mój świat dzieli się na przed i po przed przeprowadzką i po przeprowadzce, przed leczeniem i po leczeniu Mieszkam na Górczewskiej prawie 10 lat i choć radzę sobie to łapią mnie kryzysy podczas których boleśnie uświadamiam sobie gdzie mieszkam i co ten dom sobą reprezentuje, kto przede mną chodził po tych podłogach, wiem doskonale które rzeczy są nowe, które garnki, talerze, sztućce pochodzą z domu a które są miejscowe, miejscowych nie używam prawie wcale, w moim pokoju stoi szafa zrobiona przez mojego dziadka, szafki w kuchni są roboty mojego ojca, układ łazienki wcale się nie zmienił, została wanna i krany, krzesełko, u mamy i babci stoi kilka mebli, ja prócz szafy mam jedynie taboret z kuchni a półka jest teraz moim parapetem, jak żyć teraźniejszością kiedy każda ściana przypomina mi o przeszłości? bolesnej przeszłości Przeszłość to mrok. Agnieszka najwięcej z tego pamięta, Teresa poznała mnie w najcięższym okresie i była świadkiem drogi jaką pokonalam, Marta zna mnie już zupełnie i

wielkanoc

 Dało mi w kość triduum paschalne w tym roku. W czwartek po pracy na 18 do 19,30 w kościele a potem w piątek normalnie do pracy i znów w kościele, w sobotę pierw święcenie i spowiedź, potem wieczorne nabożeństwo które było walką z samą sobą i jestem dumna że mimo bólu głowy wytrzymałam do komunii, a potem w niedzielę rano wstać. Ale to dobrze, ten trud był wart. Nawet nie chodzi o moją determinację którą ułatwiałam sobie poprzez umawianie się z sąsiadką, ale o przygotowanie się należyte do zmartwychwstania, w pełni odczucie klimatu tych świąt. To była moja droga krzyżowa, tak inna od tej codziennej, od tego codziennego zmagania się z samą sobą. Nagrodą z ten trud były wyjątkowo spokojne święta. Jedynie kosmos bo po raz pierwszy w moim świadomym życiu spędzilam ten dzień także z ojcem jadąc na jego grób