Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

czego ja jeszcze chce!?

Ten wyjazd do Krakowa uświadomił mi że jestem spełniona, mam wszystko o czym nie śmialam kiedyś marzyć co od dawna w sumie wiem. Aga, Marta i Teresa to moje najlepsze przyjaciółki, mam starszą siostrę z wyboru, rodzinę, koleżanki, pracę w której się spełniam, plany na przyszłość, jednym słowem można zakończyć terapię a i tak wolałabym umrzeć  czemu ja siebie tak bardzo nienawidzę, co ja sobie takiego zrobiłam że tak bardzo się krzywdzę, tak jakbym składała się z dwóch części, bo przecież osoba która to pisze i osoba którą byłam w pracy są jak ogień i woda czemu ja wciąż czuje się nic nie warta i nie godna tego co mam, swoją ciężką pracą zapracowałam na przyjaźń i zaufanie, latami faszeruje się prochami, zwierzam obcym z najgłębiej skrywanych i najboleśniej odczuwanych myśli i uczuć, przepłynęłam morze gówna aby być tu i teraz  a mimo to wciąż czuje słodki smak zamknięcia się w sobie, odizoliwania od wszystkich i wszystkiego, poddania się i pogrążenia w czarnej rozpaczy, nie dlatego że

tematy na terapie

 *o matce mówiłam ona * jak mama czegoś nie chciała mi dać mówiłam że da mi babcia/ciocia *niezdałam z wf - chciałam się wyprowadzać, bałam się że mama to zrobi *sytuacja z panią Marią *wpadka z p. Zosią i moja reakcja

znowu kate

 Jakieś zajęcia lekcyjne na które ona przychodzi nieprzygotowana, potem wykladowca mówi że ktoś z nas nie odebrał od niego telefonu, nikt się nie przyznaje więc on oddzwania i odzywa się numer Kate, pyta się jej co się z nią dzieje na to ona zapłakana że to mąż od ślubu ją bije i terroryzuje, odwracam się do niej i tulę ją, trochę ze złością mówię że tego powodu od miesięcy zawalała naszą przyjaźń i pytam czemu mi nie pwoiedziała, odpowiada mi jak miała powiedziedzieć z jego butem na swojej głowie, ciągle płacze mi w ramionach, mówię jej że wie iż mój dom stoi dla niej otworem, nie mam odwagi zapytać co się dzieje z synkiem, mówię jej że musi od niego odejść a ona na to że może w przyszłym tygodniu, że teraz nie może go zostawić Cholera jasna to już drugi sen o niej w krótkim odstępie czasu. Zastanawiam się czy to nie jakiś znak by się do niej odezwać, porozmawiam za tydzień o tych snach z psycholog. Nie wyobrażam sobie zresztą tego. Po ponad trzech latach napisać: hej miałam ostatnio