Renata
Gadałam dziś sobie z Renatą - sąsiadką. Niesamowite że być może będę mieć koleżankę 20 lat starszą. Wysłałam jej zdjęcie w nowej sukience - robione w windzie - i skomentowała że mam fajne studio fotograficzne. Rozpoznała naszą windę. Fajnie jest z nią pisać i mam świadomość że mieszka dwa piętra niżej. Cudownie jest mieć w budynku znajomych. Całe życie tak było. Na bagateli wychowywała się moja mama a potem ja, w drugiej klatce mieszkała dziewczyna ktora chodziła ze mną do klasy w,podstawówce, a ona miała okno na sasiednie podwórko gdzie okna miała też inna nasza kolezanka. Każdego sąsiada znałam z imienia i nazwiska. Do tego ludzie mieszkający na tej samej ulicy. Po drugie stronie kolejna dziewczyna z podstawówki i jej rodzice, w budynku obok rodzina Kate. To było coś. Gdy byłam u Renaty obciąć włosy i opowiadała mi o ludziach w tym budynku poczułam radość że mam kogoś swojego po swojej stronie. Ona w tym budynku mieszka od urodzenia, ja od 5,5roku i jeszcze trochę pomieszkam. Muszę