Grzech

Nigdy nie miałam doczynienia ze śmiercią bliskiej osoby która byłaby zła. Aż zmarł mój ojciec. Kiedy w młodym Sheldonie padły słowa że ludzie żli płoną w piekle rozpłakałam się. Bo choć nie umiem mu wciąż wybaczyć i nie potrafię się za niego modlić to nie chcę aby był w piekle. O ile po śmierci dziadka wisra bardzo mi pomogła o tyle jeśli chodzi o tatę to mi przeszkadza. Bo choć nie umiem powiedzieć o nim dobrego słowa to wciąż jest mój ojciec, cząstka mnie samej, cząstka z której ja sama powstałam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

/208 dni temu /

sen 5.05.20

17.03.20 To siedziało mi w głowie