2.6.23

 

Droga do zdrowia
Wyczekiwana wizyta u ortopedy skończyła się skierowaniem na rezonans magnetyczny. Lekarz kumaty wiedział gdzie pójść aby szybko zrobić. Bach gruchnęła pandemia, badanie się przesunęło, wizyta z wynikami też. Skierowanie do neurochirurga, neurochirurg wysyła mnie na operację. Ale obecnie w szpitalu leczą tylko jedną chorobę, skierowaniem mogę się podetrzeć. Mija pół roku, zaczynam się interesować terminami. W Warszawie najszybciej 1,5 roku. Przypadek sprawia że dostaje namiary na prywatnego lekarza który w Łodzi załatwia mi zabieg w 2 miesiące. Operacja sprawia że zaczynam życie od nowa. Ile to trwa? Może rok. Nie zdążyłam się wyrehabilitować gdy zaczynam się znów gorzej czuć. Lekarz rehabilitacji kieruje mnie do neurologa. Ten zleca tomografię, po czym umywa ręce stwierdzając że to być może od kręgosłupa, nie jego działka. Lekarz POZ kieruje mnie do ortopedy, ale mówi mi też że ortopeda z tymi wynikami od razu wyśle mnie na rezonans. Jutro idę więc prywatnie na rezonans aby drogę do kolejnej diagnozy skrócić. Za mną długa droga, przede mną jeszcze dłuższa. Dziękuje wszystkim którzy mnie w tej walce o zdrowie i lepsze jutro wspierają

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Maciej

bol

20.04.2019 Uwielbiam wielką sobotę