żyg

Z soboty na niedzielę w nocy wymiotowalam. Ale zobiłam to sprytnie bo wzięłam miskę po cichu i zamknęłam się w sionce, w rezultacie nikt z domowników przez grube drzwi i przez sen nic nie słyszał. Oczywiście miska została potem umyta przy łóżku ale kiedy niedługo rzed moim wstaniem babcia zaczęła się kręcić schowałam ją pod poduszką a gdy wyszła z kuchni po cichu odłożyłam na miejsce. Trochę ciężko było w pracy, niesmak w ustach (gardle) utrzymywał się właściwie do poniedziałkowego poranka, ale jeść w sumie mogła, z tym że strasznie śpiąca bylam i bolał mnie kręgosłup. Ale dałam radę a w domu padłam jak długa ciesząc się że moje nic nie wiedzą. I  uniknęłam gadki pt czego znowu sie nażarłam

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

/208 dni temu /

sen 5.05.20

17.03.20 To siedziało mi w głowie