Wczoraj
To był ciezki wieczór i noc. Przed 20 usnęłam ale kochana mama
obudziła mnie na mecz o którym zapomniałam. Niestety wraz z obudzeniem
pojawił się problem bolącej coraz mocniej ręki. Po 1 secie nie
wytrzymałam i zawołałam mamę na pomoc. Musiała mi pierw pomóc usiąść
dopiero posmarowała bark i ramię ale ból nie mijał. Poprosiłam więc
chrzestną o silnejsza tabletkę. Z mizernym skutkiem jesli chodzi o rękę i
zerowym na brzuch (okres). Zasnelam ledwo wrociłam z psem. Dwa razy w
nocy przeciekłam. 3:30 robiłam pranie. Dzięki Bogu dziś jest już dobrze a
jutro idę do lekarza rehabilitacyjnego ws skierowania na dalsze
zabiegi. Kwalifikuje się na pilne
Komentarze
Prześlij komentarz