/71 dni temu /
Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Cud się nie zdarzył. Pół pasterki przepłakałam.
15 minut od mojego domu jest szpital gdzie leżał i umarł mój ojciec. Do końca nie chcąc widzieć jedynego dziecka
Ksiądz Marcin opowiedział mi kiedyś historię podobną do mojej, ale w niej ojciec postanowił poprosić córkę o przebaczenie.
Rok temu też zbliżały sie święta i happy endu nie było.
Był - ale nie taki jaki sobie wymarzyłam. 12 grudnia minął rok
Rodzina która nie jest rodziną jest dla mnie prawdziwą rodziną.
W tym roku wyjątkowo udana wigilia, może dlatego że od weekendu bardzo źle się czułam. I po prostu wszystko olałam, nie miałam siły walczyć więc nie zależało mi na swojej racji.
Krzyż trzeba nosić z godnością. Ostatnio nie umiem. Odcięłam się nawet od ratującego mi życie bloga.
Płaczę. Wreszcie płaczę. Pozwalam dać ujście emocjom tłumiącym się we mnie od miesięcy. I pierwszy raz od lat nie uważam to za słabość.
Impas. Którego nie umiem przełamać. Jestem z tym sama. Pomoc którą mam ze strony psycholog się nie sprawdza, kwestia czasu jak rozleci się w pizdu. Sesje nie mogą polegać na tym że boje się cokolwiek powiedzieć, że boje się jej krytyki, że czuję iż ona słucha mnie z wysiłkiem.
Nie bardzo wiem w którą stronę iść. Weekend wyrwany z życia, wigilia bardzo powolna i leniwa. Bolesna. Jak ostatnie tygodnie. Pęknięty ząb, choroba bratanka, rocznica śmieci taty. Zima i zimno, ciemno, zmiany pogody. Przesilenie. Okres dwa tygodnie po pierwszym, bolący jajnik - a w połowie lutego termin usg i wizyta gina. Obserwować siebie i swoje ciało
Pozytywy? Psychiatra zmieniła mi leczenie i nie śpię całe dnie. W domu pod kołderką choć wkurzam sie na każdy hałas jest bezpiecznie. Bezpieczeńswo to hasło na dziś. Bak ryzyka, brak silnej woli.
Nowości. Próba powrotu do diety - do wierzących prośba o modlitwę za mnie o wytrwałość w niepodjadaniu między posiłkami i w nocy
Tysiące razy myślałam i chcialam napisać ale nie potrafiłam - myślcie o mnie ciepło bym dalej wytrwała w pisaniu - to moje jedyne lekarstwo na wywalanie z siebie emocji.
/4 komentarze
15 minut od mojego domu jest szpital gdzie leżał i umarł mój ojciec. Do końca nie chcąc widzieć jedynego dziecka
Ksiądz Marcin opowiedział mi kiedyś historię podobną do mojej, ale w niej ojciec postanowił poprosić córkę o przebaczenie.
Rok temu też zbliżały sie święta i happy endu nie było.
Był - ale nie taki jaki sobie wymarzyłam. 12 grudnia minął rok
Rodzina która nie jest rodziną jest dla mnie prawdziwą rodziną.
W tym roku wyjątkowo udana wigilia, może dlatego że od weekendu bardzo źle się czułam. I po prostu wszystko olałam, nie miałam siły walczyć więc nie zależało mi na swojej racji.
Krzyż trzeba nosić z godnością. Ostatnio nie umiem. Odcięłam się nawet od ratującego mi życie bloga.
Płaczę. Wreszcie płaczę. Pozwalam dać ujście emocjom tłumiącym się we mnie od miesięcy. I pierwszy raz od lat nie uważam to za słabość.
Impas. Którego nie umiem przełamać. Jestem z tym sama. Pomoc którą mam ze strony psycholog się nie sprawdza, kwestia czasu jak rozleci się w pizdu. Sesje nie mogą polegać na tym że boje się cokolwiek powiedzieć, że boje się jej krytyki, że czuję iż ona słucha mnie z wysiłkiem.
Nie bardzo wiem w którą stronę iść. Weekend wyrwany z życia, wigilia bardzo powolna i leniwa. Bolesna. Jak ostatnie tygodnie. Pęknięty ząb, choroba bratanka, rocznica śmieci taty. Zima i zimno, ciemno, zmiany pogody. Przesilenie. Okres dwa tygodnie po pierwszym, bolący jajnik - a w połowie lutego termin usg i wizyta gina. Obserwować siebie i swoje ciało
Pozytywy? Psychiatra zmieniła mi leczenie i nie śpię całe dnie. W domu pod kołderką choć wkurzam sie na każdy hałas jest bezpiecznie. Bezpieczeńswo to hasło na dziś. Bak ryzyka, brak silnej woli.
Nowości. Próba powrotu do diety - do wierzących prośba o modlitwę za mnie o wytrwałość w niepodjadaniu między posiłkami i w nocy
Tysiące razy myślałam i chcialam napisać ale nie potrafiłam - myślcie o mnie ciepło bym dalej wytrwała w pisaniu - to moje jedyne lekarstwo na wywalanie z siebie emocji.
- Gusia:
- Gusia:
- Pantokratorka:
- mietowy.dzem/71 dni temu /
- dorothy:
- Gusia:
- Coel:
Szkotka