telefon 10.06.2019
Wczoraj zadzwoniła do mnie Ala, której nie widziałam od czasu wesela Teresy w sumie a nawet wtedy było niezręcznie. Od tego czasu może ze dwa-trzy razy rozmawiałyśmy. Ostatnio dawno. Odkąd ją znam niespecjalnie ją lubiłam. Teraz nagle dzwoni i zaprasza mnie na ślub za tydzień. Ze względu na Teskę byłam miła i nawet z nią pogadałam chwilę. Ale od ślubu wykręciłam się nogą. Tak jak podejrzewałam wycofują jej się ludzie a ma opłacony obiad. Gdybym się dobrze czuła mogłabym jej tę przyjemność sprawić, gdyby choć wesele po ślubie robiła. A nie teleptać się przez pół polski dla osoby której nie lubię na mszę i obiad. Nawet dla przyjaciół tego nie zrobię. Pomodle się oczywiście za nią w sobotę, nawet napisze jej smsa z życzeniami. Ale to tyle z mojej strony.
Komentarze
Prześlij komentarz