psychoanaliza
Ojciec odszedł jak byłam mała, ledwo go pamiętam ze własnych wspomnień, jego matkę i siostrę widziałam jak mnie zabrały z zerówki, ojczyma ojca nie wiem kiedy, nie mam z niż żadnych nawet mglistych wspomnień.
Mama straciła ojca w wieku 23 lat, potem było nieszczęśliwe małżeństwo z moim ojcem, niedawno dowiedziałam się że jej agresja z młodości była efektem różnych reakcji emocjonalnych.
Biologiczni dziadkowie obaj lubiący pić. Karol się zapił.
Uwarunkowania genetyczne bardzo silne, plus trauma porzucenia, plus wychowywanie się bez ojca. I tak oto mamy kobietę lat 37 w leczeniu psychiatrycznym, po próbach samobójczych
Co się takiego po drodze wydarzyło? Kto zawiódł, kto nie pomógł, kto sprawę olał, kto sobie nie poradził?
Najłatwiej zauważyć zaniedbania ze strony szkoły, w której tajemnicą poliszynela musiało być że sobie nie radzę, że są ze mną problemy wykraczające poza zasięg dysleksji. Pedagog 9 lat miała mnie pod opieką, rok była moją wychowawczynią. I ona spotykając mnie w życiu dorosłym była zdziwiona. Serio? Pedagog w liceum wyłapała mnie bardzo szybko. Otoczyła opieką i ochroną.
Mama doskonale radziła sobie z małym dzieckiem które miało realne problemy zdrowotne potem z czytaniem, pisaniem, liczeniem, z wymową. Natomiast nie zauważyła (albo nie chciała) że nie radzę sobie z emocjami. Nie umiała wyjść poza schemat własnej rodziny i rozmawiać o uczuciach, w zamian straszyła mnie psychiatrykiem. Nie dała sobie rady z wrażliwą i zakompleksioną nastolatką.
Stary milczał, znaki życia z pism od komorników, ale obserwował nas. Babka próbowała się skontaktować gdy szłam do liceum, potem powiadomiła o śmierci córki. Poza tym nic. Siostra ojca i dziadek 0.
Śmierć ukochanej prababci, jedynej z którą mogłam rozmawiać o swoich uczuciach i emocjach sprawił że wraz z jej śmiercią puściły we mnie hamulce i chciałam iść za nią.
Z mamą się nie dogadywałam, zastanawiałam się nawet czy to ciotka nie jest moją biologiczną mamą. Ale i z jej strony jak podrosłam zaczęło się źle dziać. Przemoc psychiczna, fizyczna. Babcia zachowywała neutralność. Brak reakcji ze strony mamy.
Brak ojca, brak informacji o nim - wykształcenie w sobie zaniżonego poczucia własnej wartości, obwinianie się za jego odejście, lęk separacyjny wobec mamy i obawa że ona może też odejść.
Narastające zaniżone poczucie własnej wartości i niepewność siebie, dysleksja i trudności w nauce (niechęć), problemy w grupie rówieśniczej - wrażenie odstawania od niej, coraz wyraźniej życie w świecie własnych problemów (emocji), myśli samobójcze, niechęć do siebie, nie widzenie sensu ani celu życia, próby samobójcze.
Odejście ojca w bardzo wczesnym wieku, a zarazem zerwanie całkowicie relacji także z drugą babcią, dziadkiem i ciotką
Komentarze
Prześlij komentarz