rak

 niewiele pamietam z pierwszej babcinej walki z rakiem piersi, natomiast to co działo się z prababcią już doskonale, potem padło na mnie, Wiktor stwierdził że doskonale to pamiętam, nic dziwnego, dla mnie to był szok, ledwie skończyłam 27 lat, drugą walkę babci z rakiem pamiętam już doskonale, byłam już dorosła i jeździłam z nią na badania, zawoziłam i odbierałam ze szpitala potem na naświetlania, kiedy teraz padło podejrzenie nawrotu zamarłam, dzięki Bogu okazało się to mylne ale co każda z nas przeżyła wiemy tylko my, tego przerażenia i strachu związanego z hasłem rak nie da się z niczym innym porównać, każda choroba babci wywołuje reakcje, ale nowotwór jest przerażający , 5 raz przez to musiałam przejść i mam nadzieję że nigdy więcej

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

/208 dni temu /

sen 5.05.20

17.03.20 To siedziało mi w głowie