10,03,2013

 Mieszkanie dziadka od piątku bez mebli. Nie wytrzymałam i musiałam dziś pojechać by zobaczyć i skonfrontować się. Znów płakałam. Mój dziadek nie żyje. Ta prawda bardzo powoli do mnie dociera i nadal nie chce do końca dotrzeć. W kościele nie mogłam się skupić, znów przed oczyma miałam sceny z pogrzebu. A gdy chciałam się pomodlić nie potrafiłam ZNÓW powstrzymać łez. Poruszył mnie widok księdza który był u nas w domu w styczniu. Za rok o tej porze nie będzie to już mój dom, mnie już w tej parafii nie będzie. Okres Wielkiego Postu jest dla mnie Drogą Krzyżową, idę nią ze smutkiem ale i pokorą. BĄDŹ WOLA TWOJA

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

/208 dni temu /

sen 5.05.20

17.03.20 To siedziało mi w głowie